Nie będę jak Hitchcock trzymał was do końca w niepewności. Powiem to od razu – buty do biegania w terenie Saucony Peregrine ISO, to prawdopodobnie najlepsze buty w swojej klasie aktualnie na rynku. A na pewno najlepsze w jakich kiedykolwiek biegałem. Oczywiście nie mówimy tutaj o bieganiu w wysokich górach, ani w błocie. To nie jest żadna terenowa nisza. Mówimy o typowym „leśniku”, czyli o najbardziej wszechstronnej i lekkiej konstrukcji, która musi dać sobie radę zawsze wtedy, gdy przekraczamy granicę miasta.
Uwielbiam ten stan, gdy nie czuję butów na nodze. W przypadku Peregrine ISO można odnieść wrażenie, że buty zlewają się ze stopą w jedną całość. Osiągnięto to, dopieszczając najdrobniejsze szczegóły związane z anatomią. W pierwszej chwili można je przeoczyć, lecz uważny obserwator zwróci uwagę że:
1. Język nie jest jedynie izolacją dla sznurowadeł. On jest wszyty do podłoża za pomocą elastycznych taśm. W płynny sposób dociska podbicie stopy do podeszwy ograniczając zbędny ruch wewnątrz buta.
2. Podobne zadanie spełnia system ISO. Są to 2 płaty odpowiednio ponacinanej skóry, która łączy podeszwę ze sznurowadłem. Tym samym ograniczamy ruch stopy w kierunkach bocznych. Najlepszym obrazowym porównaniem działania tej konstrukcji, byłyby 2 splecione ze sobą dłonie.
3. Gąbka w strefie zapiętka została uformowana w kształt łyżki. Nie sięga wysoko i nie podrażnia Achillesa, lecz zawija się ku wnętrzu, by bardzo dokładnie unieruchomić piętę.
4. Szeroki profil gumowanej osłony palców. To daje dużo miejsca i poczucie bezpieczeństwa.
Do tego dochodzi jeszcze dość płaska podeszwa z dropem 4 mm. Dzięki temu czujemy się naturalnie i blisko ziemi. Z jednej strony nasza stopa wyczuwa najdrobniejsze nierówności, z drugiej jednak, nie są one w żaden sposób dokuczliwe. Izolacja w sam raz.
Bieżnik sprawdził się już doskonale w poprzednich edycjach. To układ „ząbków”, które są do siebie ustawione przeciwstawnie. Dzięki temu nie brakuje trzymania na zbiegach i podbiegach. Guma jest jak w oponie zimowej, trzyma na wszystkim z wyjątkiem lodu. Ale największą bombę trzymam na koniec. To płytka kompozytowa wbudowana w przednią część buta. Usztywnia podeszwę w kierunkach bocznych i rozkłada punktowy nacisk na większą przestrzeń. Dzięki temu zakres poruszania się w terenie poszerzamy o podłoże kamieniste i mocno nierówne. W lekkim terenie górzystym ten model też dałby radę.
Co do trwałości, to jeszcze zbyt wcześnie na ocenę. Zazwyczaj, w przypadku butów tak lekkich jak Saucony Peregrine ISO, można mieć co do tego obawy. Im cieńsze i lżejsze materiały, tym szybsze ich zużycie (poniżej 300g dla rozmiaru męskiego 9 US). Ja biegam w nich od dnia premiery, czyli dopiero ok. 3 miesiące. Poza tym, że są nieco przykurzone, nie widać na razie jakiegokolwiek zużycia. Dlatego jestem dobrej myśli na przyszłość i w tym względzie.
Ryszard Bonikowski
studio-sport