Lubię biegać szybko, ale niekoniecznie długo i daleko. Stąd w mojej kolekcji butów jest wiele modeli podobnych charakterem do Brooks Ricochet 3. Nowe “rykoszety” mają budowę wyścigówki ze starej szkoły, która powoli ustępuje napompowanym i ultralekkim butom sprinterskim. Brooks opisuje je jako “idealne połączenie zwrotu energii i elastycznej amortyzacji”. Ja określiłbym je jako “najlepiej zjednoczone ze stopą buty do nauki biegania na śródstopiu”. Rozwinięcie tej myśli w dalszej części recenzji, dlatego bez przynudzania zapraszam do czytania.
Wyścigowa strzała z rodziny Brooks
W Brooks Ricochet 3 ogromne wrażenie robi wykonanie. Smukły kształt podeszwy i cholewki wykonanej z syntetycznej dzianiny przywodzi mi na myśl konkurencyjne buty do biegania noszące nazwę bogini zwycięstwa. Długo mógłbym rozwodzić się na temat samej cholewki. Jest jedną z najlepiej wykonanych i perfekcyjnie równoważących dopasowanie i elastyczność przy pracy stopy wewnątrz buta. Ikoniczny kołnierz otaczający kostkę nie odgrywa specjalnie ważnej roli, ale jest miłym oryginalnym dodatkiem.
Amerykański producent słynie z żywych barw swoich butów. Wersja kolorystyczna Brooks Ricochet 3, w której mam przyjemność biegać ma świetne połączenie niebieskiego, żółci (podchodzi pod zieleń) i bieli, które przynosi mi na myśl moje rodzinne strony. W Świdniku, z którego pochodzę barwy żółto-niebieskie, to domyślne kolory drużyny piłkarskiej i siatkarskiej.
Kształt podeszwy patrząc od spodu, przypomina grot strzały. Jest bardzo smukły na środku i znacznie rozszerza się z przodu. Bieżnik ułożony w literę “V” ma trzy mocne nacięcia ze wgłębieniami ukazującymi srebrną piankę DNA AMP. Z boku natomiast, jest wyraźnie zarysowana i zadarta z przodu. Wygląda po prostu jak but do szybszego biegania. Grubość pianki podeszwowej jest umiarkowana, ponieważ jej struktura różni się od mocno napompowanych i bardzo miękkich pianek używanych w butach treningowych. O odczuciach z biegania i przemyśleniach odnośnie do strony technologicznej butach przeczytacie za chwilę.
Perfekcyjne dopasowanie ze stopą
Cholewka typu skarpetkowego Fit Knit została zrobiona z syntetycznej elastycznej dzianiny. Jedyny problem, który zauważyłem w tego typu konstrukcji, pojawia się przy zakładaniu. Konstrukcje typu “skarpeta” uzyskuje się zazwyczaj z jednego płata materiału bez przeszyć. W testowanym Brooks Ricochet 3 elastyczny i płaski język został zszyty z cholewką. Gdy mocno rozwiążemy sznurowadła, stopa wchodzi dosyć płynnie, pod warunkiem, że nie mamy wysokiego podbicia – ja mam raczej typowe. Jeżeli nie zadbamy o dobre rozsznurowanie, wtedy dostanie się do środka cholewki, będzie wymagało więcej wysiłku. Szybkie wkładanie tych butów byle jak, nie wchodzi w grę.
Dużo lepiej jest wewnątrz. Moja stopa ułożyła się wewnątrz jak w starym dobrym i mocno rozbieganym bucie treningowym. Jest dużo miejsca z przodu dla swobodnego poruszania palcami. Na podbiciu stopy i po bokach cholewka jest spasowana niczym skarpeta. Równie dobrze wypadł sztywny u dołu, ale elastyczny przy kołnierzu zapiętek. Materiał zapiętka nie ma w sobie zbyt wiele gąbki, której zadaniem jest przyjemne otoczenie kostki. Jest go tyle, by zminimalizować ryzyko obtarć o plastikowy profil zapiętka i nic poza tym. Gdybym miał ocenić but tylko po dopasowaniu i komforcie, to uznałbym go za objawienie i najlepiej zbudowany but sportowy. Jednak Brooks Ricochet 3 służy do biegania. Ocena podeszwy będzie miała kluczowe znaczenie w ostatecznym werdykcie i mojej rekomendacji – dla kogo właściwie jest ten but.
Szybki trening i powrót na ziemię
Zanim o wrażeniach z biegania, kilka słów o konstrukcji podeszwy. Amortyzacja w Brooks Ricochet 3 opisywana jest jako “sprężysta” i “lekka”. Biała pianka z napisem Ricochet od strony zewnętrznej to BioMoGo DNA, która nie grzeszy miękkością. Faktycznie jest lekka i szybko wraca do swojego pierwotnego kształtu po nacisku. Płynąca z niej amortyzacja jest podstawowa. Nie liczcie na przyjemną miękkość pod piętą. Druga z pianek o metalicznym odcieniu to DNA AmP. Ten rodzaj pianki zapewnia największy zwrot energii. Żeby go poczuć, należy lądować na przedniej części stopy, ponieważ smukły pasek DNA AmP umieszczono tylko z przodu. W moim odczuciu to stanowczo zbyt skromna warstwa, która nie robi efektu WOW, jak w droższym Brooks Levitate 4. Gdyby producent zdecydował się na podział podeszwy na pół w poprzek i cały przód zbudował z tej sprężystej pianki, poprawiłoby to efekt odbicia. Tak zbudowania podeszwa bardzo dobrze sprawdza się w kontrolowaniu stopy, dlatego uważam ten model za wzorowy dla wszystkich biegających “na przodach”.
Moje wrażenia z treningów w nim są mieszane. Genialne dopasowanie i pewność kroku, który doświadczyłem podczas biegania, mieszała się z uczuciem zbitej podeszwy, która jest trudna do opisania bez porównania do innych modeli. But jest bardziej miękki, gdy w nim chodzę, niż biegnę. Sprężystość opisywana w katalogu pojawia się dopiero przy zmęczeniu. Na “świeżą stopę” podeszwa wydaje się sztywna i twarda. Dopiero po kilku kilometrach i szybszym tempie docenia się jej właściwości. Przyzwyczajony do treningów w butach o wysokiej amortyzacji, które recenzowałem przed Brooks Ricochet 3, musiałem otrzeźwieć i zejść na ziemię. W tym modelu nie zrobię dłuższego wybiegania, a specyficzną jednostkę treningową. Ten but założę 1-2 razy w tygodniu na interwały, szybką trójkę, piątkę lub rytmy. Myślę, że wybrałbym go do startu w zawodach do 10 kilometrów bez specjalnego przygotowania. Gdybym zgubił technikę, amortyzacja na pięcie jakoś mnie uratuje. Bardziej doświadczeni biegacze o niższej masie ciała od mojej (68,5kg) docenią go bardziej.
Brooks Ricochet 3 – kolega na weekendową rywalizację
Nowy Brooks Ricochet 3, to znajomy, z którym widujesz się w weekend, by zagrać mecz w Fifę i rywalizować na poziomie amatorskim. Wiesz, że gdybyś widywał się z nim codziennie, nie zniósłbyś jego towarzystwa. Rykoszet jest narzędziem do ściśle określonych zadań. Nie ma uniwersalnej i miękkiej podeszwy, jak w butach treningowych. Wygląda i dopasowuje się do stopy wybitnie dobrze. Biegając w nim zbyt często, możesz go znienawidzić. Będzie twoim partnerem w poprawie siły i techniki biegu. Gdy świat wróci do normalności, może być ulubionym butem do startów w zawodach, dla ambitnych amatorów.
- Amortyzacja jest typowa dla buta treningowo-startowego zrobionego w starym stylu. Lekki biegacz ją poczuje, ciężki uzna za szczątkową.
- Dynamika, czyli sprężystość i szybkość odbicia pozytywnie zaskakuje na odcinkach sprinterskich.
- Stabilizacja w Brooks Ricochet 3 rządzi! Jedna z najlepszym na rynku.
- Wentylacja nie sprawiała mi żadnego kłopotu. Stopa była sucha mimo cholewki dzianinowej.
- Komfort ogólny byłby drugim najlepszym parametrem, ale na niego składa się też amortyzacja, którą oceniam na dostateczną.
- OCENA OGÓLNA: 5,0 / 6
Od najmłodszych lat fan aktywności fizycznej. Rekreacyjnie uprawiający trening siłowy, bieganie i koszykówkę. Certyfikowany instruktor odważników kettlebell i treningu siłowego oraz doradca żywieniowy.