Amerykańska marka Saucony nie jest ogromną firmą pokroju Nike czy Adidas, a do dziś kojarzona tylko z bieganiem. Pewnie dlatego dla wielu z nas anonimowa. No właśnie, nie trzeba być ogromną korporacją upychającą niesprzedające się buty w outlecie, żeby przez lata być nr 1 w sprzedaży butów biegowych w USA. Tak było, niestety konkurencja nie śpi i rynek brutalnie zweryfikował kilka lat przestoju marki Saucony. Na naszym rynku głos o tej firmie zaginął za sprawą nieodpowiedzialnej dystrybucji i braku odpowiedniego marketingu. Na całe szczęście pojawiło się światełko w tunelu i marka z ponad 120 letnią historią wciąż żyje! Zapraszam na subiektywną recenzję najbardziej popularnej serii butów treningowych Saucony Ride 13 okiem eksperta w doborze butów i biegacza amatora.
Czym jest powrót do normalności
Tak prezentował się Saucony Ride 10 przed zmianą na wersję Ride ISO. Ta edycja była bardzo udana. Wielu klientów do dziś wspomina ten model. Lekka i uniwersalna treningówka. Nie zagłębiając się w szczegóły widać podobieństwo do najnowszego Saucony Ride 13.
Przez 2 kolejne sezony Saucony postanowiło wprowadzić system ISO FIT, czyli nacięcia cholewki, które ułatwiały lepsze dopasowanie butów do kształtu stopy. Poza tym buty miały być bardziej dynamiczne i to jakby się zgadzało, ale moim zdaniem buty zrobiły się mniej stabilne. Największe uwagi miałem do wytrzymałości butów. Niestety zdarzało się sporo reklamacji, głównie w przypadku pierwszej generacji Ride ISO.
Po dwóch latach oczekiwania zrodziła się idea powrotu do normalności, ale w nowoczesnym wydaniu. Cholewka bardziej przypomina tą z wersji Ride 10, ale podeszwa oferuje dużo więcej miękkości i jest sprężysta. Pianka nie jest tak miękka jak BOOST czy inne podobne. Myślę, że jest zachowany odpowiedni balans pomiędzy amortyzacja, która chroni od przeciążeń i zwraca część energii sprawiając, że każdy przebiegnięty kilometr czujemy jak 800 m.
Technologiczne szczegóły, czyli co wyróżnia Saucony Ride 13
Podeszwa wygląda najciekawiej i mówi o charakterze butów. Strefa pięty jest stosunkowo wąska co sprawia, że biegacze konsekwentnie lądujący na pięcie nie będą zadowoleni. Stabilizację poprawia podłużne tłoczenie w podeszwie, dzieląc ją na nieco sztywniejszą lewą stronę. Przednia część podeszwy jest charakterystycznie nacięta w celu poprawienia elastyczności. Dzięki czemu nasz bieg może być bardziej dynamiczny i komfortowy. Po 100 km nie widzę zużycia gumy podeszwowej, która dobrze ochrania piankę przed nadmierną eksploatacja.
Język jest na stałe przymocowany elastyczną gumą z obu stron. Czujemy, że dzięki temu buty są bardziej dopasowane do stopy i jednocześnie nie występuje problem przesuwającego się języka. Z drugiej strony mogą ciężej wchodzić na stopę z wysokim podbiciem. Przyczepię się do jakości nadruku na wkładce, który już po dwóch treningach na stałe zniknął z powierzchni. Znam buty w których po dwóch latach nie widać śladu zużycia. Muszę również zwrócić uwagę na nieszczęsną piętę, na której zużycie choruje wielu z nas. Trzeba być ostrożnym i zawsze pamiętać o rozwiązywaniu butów przed zdejmowaniem oraz o używaniu skarpetek syntetycznych! Miękka i delikatna wyściółka jest komfortowa, ale bardziej podatna na zużycie.
Jakie są Saucony Ride 13 po przebiegnięciu ok. 100 km
Nie przepadałem za poprzednią edycją Saucony Ride ISO 2. Chyba przyzwyczaiłem się do butów bardziej masywnych i pluszowych, takich które czuć na stopie. Nie odpowiadał mi ten system ISO, tak jakby buty były zbyt wiotkie. Inaczej jednak było i jest w nowych Saucony Ride 13.
Pierwsze odczucia to gruby język, bardzo miękkie sznurowadła i mnóstwo pianki wypełniającej wnętrze buta. Czułem się jak w bardzo wygodnych kapciach. Jak to nowe buty potrzebują kilku kilometrów adaptacji, tak aby dotrzeć się i dopasować do stopy. Już po pierwszym rozbieganiu zrobiły się komfortowe i bez żadnego problemu trening 10 km w średnim tempie 5:20 zaliczony. To żaden wyczyn, ale nie testowałem max możliwości. Po kilku treningach, gdzie najdłuższy miał 12 km mogę powiedzieć, że jest dużo lepiej niż się spodziewałem.
Nawet trening interwałowy z odcinkami w tempie 4:10 wyszedł świetnie i nie czułem nadmiernego zamulania. Buty są odpowiednio miękkie, ale jest to nieco inny rodzaj amortyzacji niż ten znany np. z butów ASICS. Podeszwa nie ugina się niczym materac wodny. Jest bardziej sprężyście, a wytłumienie delikatnie niezauważalne. Co tu dużo mówić, są bardziej dynamiczne niż porównywalne modele treningowe innych firm.
Ogólnie Saucony Ride 13 oceniam bardzo pozytywnie i z wielką chęcią do nich wracam i polecam. Szczególnie jeśli ktoś szuka butów treningowych o nieco mniejszym dropie, który bardzo mi odpowiada i wynosi 8 mm.
Małe “ale”
Mógłbym czepiać się trzymania pięty. Wiążąc buty w granicach komfortu czułem mikro ruch stopy, ale to raczej nie przeszkadza, natomiast może spowodować szybsze zużycie wyściółki na pięcie. Osoby przyzwyczajone do mocnego trzymania tego z ASICS mogą być zawiedzione. Na plus zasługuje dosyć szeroka podeszwa w przedniej części, dzięki czemu lądowanie na przodostopie jest bezpieczne i bardzo przyjemne, ale jednocześnie zwiększa miejsce na palce i raczej osoby o szczupłej stopie powinny poszukać czegoś innego. Warto również wspomnieć o bardzo przewiewnej cholewce. W chłodne dni zakładałem skarpetki z wełną. Podczas biegania w deszczu po 20 minutach biegu czułem sporą ilość wody wewnątrz. Stabilizacja to nie jest najmocniejsza strona tego modelu, ale taki już mają charakter i tego nie zmienimy, a mi to pasuje
Kto? Kiedy? Jak i gdzie?
Kto powinien wybrać Saucony Ride 13? Buty zdecydowanie polecam biegaczom ważącym do 85-90 kg, którzy szukają komfortowego buta do codziennego treningu. Bardziej będą odpowiadać osobom o nieco szerszej stopie.
Kiedy i w jakich warunkach biegać? Saucony Ride 13 to oczywiście buty całosezonowe, ale jak dla mnie w temperaturach poniżej zera było dość chłodno w stopy. Przewiewna cholewka to atut podczas letniego biegania, ale zimą i podczas deszczu będzie mniejszy komfort.
Jak biegać, jeżeli mówimy o technice? Z racji niższego dropu, który wynosi 8 mm dobrze sprawdzą się u biegaczy, którzy lądują lub przynajmniej starają się lądować na przedniej części stopy. Pięta nie jest bardzo miękka i trochę kanciasta co utrudnia komfortowe lądowanie bezpośrednio na pięcie, czego nie polecam 🙂 Buty są dynamiczne, ale nie brakuje amortyzacji. Świetne sprawdzą się w przypadku ambitnego biegacza, który ma już trochę kilometrów w nogach. Amatorom biegania też mogę polecić, tylko trzeba pamiętać, że są to buty do stopy neutralnej!
Gdzie mogę biegać, jakie nawierzchnie? Zdecydowanie najlepiej biegało mi się na nawierzchniach twardych (ścieżka rowerowa, chodnik). Na lekkim żwirku przy szybszym tempie traciłem przyczepność. Podobnie było podczas biegania na zaśnieżonej nawierzchni. Brak dużej stabilizacji sprawia, że również bieganie w lesie nie będzie najprzyjemniejsze.
Pamiętaj, że logując się w sklepie Studio Sport otrzymujesz dodatkowy rabat 5% na ten model butów oraz na wiele innych.
Amortyzacja jak na moje 76 kg jest idealna. Nie jest zbyt miękko, a pianka PWRRUN dodaje nieco więcej sprężystości i pomaga zaoszczędzić kilkanaście % energii podczas dłuższych treningów Dynamika moim zdaniem jest większa niż w modelach konkurencyjnych jak np. Ghost 13, Cumulus 22 czy Rider 24, ale to głównie wynika z twardszej podeszwy i mniejszego dropu Stablizacja to nie jest najmocniejsza strona tego modelu, ale taki mają już charakter. Mi to pasuje 🙂 Przyczepność na mokrym i śliskim raczej średnia, ale do tego już przywykłem. Brooks Ghost 13 nie mają sobie równych w tym aspekcie. Bardzo zaprzyjaźniłem się z Saucony Ride 13. Przemawia na korzyść dobre dopasowanie i sporo miejsca na palce, a dodatkowo 8 mm drop i bardziej sprężysta podeszwa. Polecam i czekam na kolejną edycję, która pojawi się już niedługo 😀
Od dziecka uprawiam amatorsko sport. Przez 10 lat zdarzyło mi się trenować piłkę nożną, siatkówkę, wędkarstwo rzutowe, a nawet taniec towarzyski. Od 5 lat związałem się z bieganiem. Staram się doradzać najlepiej jak umiem w kwestii sprzętu jak również rozwijam się na płaszczyźnie treningowej. W wolnym czasie wskakuję na rower oraz rolki tak dla zdrowia i odpoczynku.