Rakieta długodystansowa, czyli buty Brooks Launch 8 zrywają ze stereotypem nietrwałego buta treningowo-startowego. Świadczyć mogą o tym jego wcześniejsze odsłony. Nie tak dawno do naszego sklepu przyszedł biegacz z butami Brooks Launch, mającymi dwukrotnie większy przebieg niż sugeruje producent. Ponad 2 tysiące kilometrów w bucie do biegania, to jak +400 tysięcy kilometrów dla auta. Śmierć techniczna w butach biegowych jest często niewidoczna, ale za to boleśnie odczuwalna. Jednak ten egzemplarz zachował się w świetnym stanie. Widząc to zapragnąłem przetestować jego kolejną edycję i przekonać się, czy legendarna trwałość tego buta to fikcja, czy “real”.
Dynamiczny design Brooks Launch 8
Brooks Launch 8 wyglądają na naprawdę szybkie buty wyścigowe. Po pierwsze opływowy i prosty kształt cholewki bez zbędnych dodatków. Po drugie wywinięty kołnierz zapiętka przypominający samochodowy spoiler. Płaski język przylega do podbicia i nadaje aerodynamicznego kształtu przedniej części buta. I na końcu logo Brooks z boku o mocno kontrastującym odcieniu.
Proste wzornictwo wyścigówki od Brooksa sprawia, że muszę skupić się na drobnych szczegółach, które mogą łatwo umknąć. Pomimo nieskomplikowanego na pierwszy rzut oka wykonania, but ma kilka cech charakterystycznych wpływających na zwiększoną żywotność.
Cholewka ma strefową wentylację praktycznie na całej powierzchni. W oczy rzucają się duże dziurki na grzbiecie i na wysokości loga Brooks. Z boku także mamy minimalne oczka w siateczce mesh, które tworzą wzór przypominający drażetki tic tac. Płaskie plecione sznurówki są jednymi z najwygodniejszych w tego typu butach. Rzadko się rozwiązują, co z praktycznych względów cenię najbardziej.
Kilka tajemnic ukrytych jest na piance podeszwowej i bieżniku. Z daleka pianka DNA wygląda niezbyt imponująco. Dopiero z bliska widać, że oprócz wzoru w formie wtłoczonych pasków i napisu Launch, część pianki ma drobną fakturę. W dotyku jest przyjemnie chropowata. Pod butem wprawne oko dostrzeże napis “designed in Seattle” znajdujący się wysokości poprzecznego łuku stopy.
Trening zamiast wyścigu
Brooks Launch 8 ma parametry buta startowego. Jest lekki i świetnie trzyma stopę na podbiciu, choć jest dosyć szeroki z przodu. Pianka, z której zbudowano podeszwę, jest kompromisem między dynamiką a miękkością. Dlatego jestem zdania, że nie można go zaszufladkować. Nie bez powodu jeden z naszych klientów zrobił w nim + 2000 kilometrów. Trenował w nich, jak większość biegaczy w Brooks Ghost, nie przejmując się odczuwalnie mniejszą amortyzacją. Przy masie ciała do 75 kilogramów w Brooks Launch 8 można robić te same jednostki biegowe, co w każdym dedykowanym treningom bucie.
Przejdźmy do konkretów, czyli samego biegania. Do testów upatrzyłem sobie drogi otaczające Cytadelę na Warszawskim Żoliborzu. Trasa liczyła w 80% asfaltowych chodników przeplecionych udeptaną przez spacerowiczów ziemią. Swoją drogą przepiękne miejsce do biegania. Na trasie nie brakuje mocnych podbiegów i zbiegów, które w lekkich Brooks Launch 8 pokonuje się niczym kozica górska.
Na początku testów postawiłem na wybiegania tempem nie większym niż 5:45, podczas którego mogłem skupić się na amortyzacji w okolicy pięty oraz ogólnemu komfortowi i trzymaniu stopy. Zauważyłem, że mimo zastosowania tej samej pianki podeszwowej DNA, co w modelu Brooks Ricochet 3, który recenzowałem, podeszwa wydaje się bardziej miękka. Prawdopodobnie ma to związek z jej pogrubieniem. Moje subiektywne odczucia mogą być mylące, więc nie próbujcie mnie cytować. Trzymanie stopy w strefie podbicia było wzorowe. Zaskoczony byłem szerokością buta w przedniej części cholewki. Był tak samo szeroki co “rykoszet”, ale inaczej czułem go w okolicy palców. Delikatniejsza siateczka mesh jest niemal niewyczuwalna przez stopę w porównaniu do sztywniejszej dzianiny.
Przyspieszanie oraz bieganie w tempie startowym dla amatora (<4:30) niosło za sobą zmianę techniki na lądowanie tylko na śródstopiu lub ewentualnie całej stopie w fazie zmęczenia. Zauważyłem u siebie mocniejszą pronację lewej stopy, która pojawia się w momencie zmęczenia. Brooks Launch 8 nie ma żadnego systemu zapobiegającemu nadpronacji. Pomimo tego czułem się w nim pewnie i stabilnie. To zasługa gęstej gumy bieżnika, która usztywnia podeszwę.
Dla mnie Brooks Launch 8 to but zarówno pod trening, jak i wyścig. Świetnie spisze się na wybieganiach do Przypomina mi swoją lekkością i poniekąd budową model Dynaflyte od ASICS. Drop w Launch-ach jest o 2 mm większy niż w japońskim bucie treningowo-startowym, ale nie odczułem tego zbyt mocno. Amortyzacja porównywalna do butów treningowych pokroju ASICS GEL-Pulse, Saucony Kinvara i zbliżone do Mizuno Wave Rider 24.
Mój Brooks z kategorii Speed
Oferta butów wyścigowych Brooks powiększyła się o rasowe wyścigówki oraz popularne modele z karbonową płytką. Technologiczny doping, dzięki któremu zawodnicy biją życiówki, jest częścią rozwoju każdego sportu. Brooks Launch to staroszkolny but o sprawdzonej konstrukcji. Prosty jak budowa cepa z wyglądu i w zastosowaniu. Amator taki jak ja czuje się w nim dobrze i nie musi zastanawiać się, czy wykorzystuje potencjał włożonego w podeszwę włókna węglowego. Niska waga w połączeniu z całkiem sporą amortyzacją umożliwia jego wszechstronne zastosowanie w różnych jednostkach treningowych oraz podczas startów w zawodach. Jego legendarna żywotność, to temat na kolejny artykuł. W końcu trzeba zrobić w nim te +1200 kilometrów.
- Amortyzacja na papierze to ta sama pianka DNA, co w modelu Ricochet, ale w moim subiektywnym odczuciu jest bardziej miękko. Dlatego polecam go do treningów biegaczom do wagi 75 kilogramów.
- Dynamika delikatnie traci względem butów Brooks na piance DNA AMP, dlatego daję jej 2 oczka niżej od max-a.
- Stabilizacja jak na but treningowo-startowy o tak lekkiej konstrukcji pozytywnie zaskakuje. Gęsty bieżnik niewątpliwie pomaga ustabilizować tego buta.
- Wentylacja jest świetna pod każdym względem. Tak powinna być wykonana każda cholewka z siateczki typu MESH.
- Komfort ogólny to bardzo mocna strona modelu.
- OCENA OGÓLNA: 5,2 / 6
Od najmłodszych lat fan aktywności fizycznej. Rekreacyjnie uprawiający trening siłowy, bieganie i koszykówkę. Certyfikowany instruktor odważników kettlebell i treningu siłowego oraz doradca żywieniowy.
1 comment
Mi buty absolutnie podpasowały! Dla mnie, 82kg przy 189cm wzrostu, to but na dynamiczne treningi i starty. Chcę w nich przebiec maraton na Ironmanie. Są dynamiczne, lekkie i wygodne. Kupię druga parę, na pewno!